AKTUALNOŚCI

    

36 Maraton Warszawski - Tworzymy nowe ślady historii

Takiego wydarzenia w historii Gminy Małkinia Górna jeszcze nie było. 28 września 2014r. w Drużynowych Mistrzostwach Polski w maratonie w Warszawie wystartowała drużyna złożona z zawodników Małkińskiego Klubu Biegacza TEAM. Mistrzostwa rozegrano w ramach 36 PZU Maraton Warszawski. Maraton to bieg na dystansie 42,195km.

Drużyna musiała składać się z przynajmniej pięciu zawodników w tym jednej kobiety. Na wynik składał się łączny czas pierwszych pięciu zawodników z drużyny. Nasi bohaterowie, którzy porwali się na tak karkołomny wyczyn to: Antoniak Sylwia, Michalczuk Kamil, Długołęcki Sławomir, Wojtkowski Dariusz i Żach Andrzej. Ponadto maraton ukończyli inni mieszkańcy naszej gminy niezrzeszeni w MKB TEAM tj. Butor Arkadiusz, Krasuski Szymon i Rosiński Arkadiusz. Łącznie w historii Gminy Małkinia Górna od roku 1979 do 2014 roku 14 biegaczy przebiegło chociaż jeden raz dystans maratonu. Przebiegnięcie dystansu maratońskiego u wielu ludzi wzbudza szacunek i podziw.

Mówi Andzej Żach instruktor Małkinskiego Klubu Biegacza TEAM – „To olbrzymie wyzwanie. Każdy start w maratonie jest inny. Każdy się pamięta i w każdym pojawiło się coś co mnie zaskoczyło. Teraz przebiegłem swój 54 maraton i każdy był inny. Zawsze jest to jakaś niewiadoma. To tylko sport i nigdy się nie przewidzi w 100 % co się może wydarzyć na trasie. A biegnie się przez 3, 4, 5 godzin przez ten czas może nas bardzo dużo rzeczy zaskoczyć.

Każdy z małkińskich maratończyków przeżył coś, co nie jest łatwo przeżyć na innych biegach. Otóż, meta maratonu mieściła się na płycie Stadionu Narodowego. Sama płyta stadionu to już magia. Setki ludzi, gigantyczna siła dopingu kibiców, telebimy, media, przestrzeń i specyficzna akustyka, widok mety – po prostu mieszanka wybuchowa. To było niesamowite. Ciarki na całej skórze. Jeszcze teraz przechodzi mnie dreszczyk, jak sobie to przypominam. Potęga adrenaliny wpływającej do krwioobiegu jest nie do opisania. Piękny medal na mecie.

Poza tym do maratonu trzeba się przygotować. Inne dystanse można pokonać nawet z marszu. Z maratonem tak nie jest. Każdy kto decyduje się w nim wystartować, a nie jest przygotowany – nawet jeśli go ukończy – może już nigdy na niego nie powrócić. Dochodzenie do stanu z przed maratonu jest zależne od każdego indywidualnie. Mam pewność, że wielu z tych nie przygotowanych zawodników swoją przygodę z bieganiem kończy po 2-3 latach. Zresztą nie trzeba daleko szukać, każdy z nas biegaczy zna takie osoby – które biegają, a potem znikają z tras biegowych na zawsze. Winić za ten stan trzeba psychiczne wypalenie i ukryte dolegliwości.

To bieganie amatorskie to taka zabawa, ale jak już poświęcasz czas i ustawiasz sobie życie pod to bieganie to wtedy chcesz coś z tego mieć. Wygrać z samym sobą. Trzeba znaleźć motywację do wyjścia na trening. To trzeba lubić. Inaczej nie ma sensu się męczyć. A po kilku latach wpadamy w taką dobrą rutynę i staje się to uzależnieniem”. Tak też jest ze wszystkimi maratończykami małkińskimi. Jedni są już rutyniarzami, inni dopiero zaczynają przygodę z bieganiem, ale łączy ich wszystkich jeden cel: systematyczność, samodyscyplina, czerpanie radości z tego co się wykonuje. Narzucenie sobie pewnego rygoru, czy to w wyjściu na trening, czy w kontrolowaniu tego co się je, wykonywaniu odpowiednich jednostek treningowych. Bez tego nic się nie osiągnie i jest to klucz do spełnienia marzeń. No i umiarkowanie w tym co się robi. Planowanie – krok po kroku – nie wszystko na raz. Często sami sobie powielają hasło „Od zera do bohatera”.

Nasi bohaterowie nie jechali na maraton po laury. Wiedzieli, że są zaawansowani wiekowo, i że trudno będzie im walczyć o czołowe pozycje. Jednak zaistnieć na tych mistrzostwach to było ich spełnienie marzeń od kilku lat. Niełatwo jest stworzyć drużynę maratońską w tak małej miejscowości jak Małkinia Górna. Śmiałkowie wystartowali i pokonali samych siebie. Był to dla nich niezwykły dzień. Zajęli ostatecznie 42 miejsce. Ktoś powie – nie ma się czym chwalić. Jeśli ktoś chociaż raz podjął wyzwanie i przebiegł kilka kilometrów, ten wie, że łatwo nie jest. Biegowe początki nie należą do łatwych. Po pierwszych treningach ciężko uwierzyć w to, że całe to przebieranie nogami i zadyszka mogą dawać komuś przyjemność. A jednak, są wśród nas tacy, którzy są w stanie biec tak przez kilka godzin.

W ciągu ostatnich lat bieganie w naszej gminie jak i w całej Polsce przechodzi prawdziwy renesans. Organizowanych jest mnóstwo biegów dla wszystkich kategorii wiekowych, a sukcesy świętują zarówno maratończycy jak i młodzież szkolna. Organizowanych jest wiele imprez biegowych szkolnych oraz poza szkolnych. Swoją przygodę z bieganiem młodzież może rozpocząć już dziś w Małkińskim Klubie Biegacza TEAM, z siedzibą w Gminnym Ośrodku Kultury i Sportu.